Niepełnosprawni. Zwykle przez delikatność
czy z lęku omijamy ich wzrokiem ,nie dostrzegając tkwiących w nich możliwości.Dla wielu z nich twórczość jest jedyną racją bytu.To ich sposób na samotność, na poczucie obcości.
Potrafią poradzić sobie ze świadomością „inności”,
którą za pomocą sztuki oswajają, obracają w normalność.
Przezwyciężając swoje ograniczenia, dzięki pasji,
czynią swoje życie pełniejszym i bogatszym.
W naszym Domu mieszka kilku artystów.
Nie studiowali w szkołach artystycznych. Są zupełnie nieświadomi swojego talentu i wynikającej z niego roli.
Jednym z nich jest Kazimierz autor bloga.
Mimo upływu lat wciąż się rozwija. Maluje lawinowo i coraz lepiej, zawsze pod wpływem emocji. Do koloru i kompozycji dochodzi się intuicją i myślą. Kazimierz ze swoją diagnozą ,postawioną wiele lat temu „upośledzenie umysłowe w stopniu umiarkowanym, głuchoniemota” organizuje przestrzeń jak wytrawny artysta.
Wciąż szuka nowych rozwiązań. Może na jego przykładzie
należałoby zrewidować pojęcie „niedorozwoju umysłowego”?
Jego rysunki wołają: „zobaczcie wreszcie do cholery ,
kim jestem!”Jego sztuka bierze się bowiem z pozytywnych doznań. Kaziu jest uzależniony od dobrych emocji
i potrafi się odwzajemnić. Jest jak probierz ludzi – wyczuwa tych dobrych i lgnie do nich.
Obrazy Kazimierza rozjaśniają nam świat.
Jak dobrze , że jest on wśród nas.
tekst-psycholog Domu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedzenie mojej strony. Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię w temacie publikowanego postu.